Byłaś
w sypialni i robiłaś porządki w swojej półce z bielizną. Po
chwili sprzątania znalazłaś seksowny komplet bielizny, który
dostałaś od Maxa na urodziny. Postanowiłaś go przymierzyć.
Poszłaś do łazienki by go założyć. Wróciłaś z powrotem ao
sypialni, aby obejrzeć się w największym lustrze. Kiedy miałaś
zamiar zdjąć go z siebie, Max objął Cię rękami przez pół,
czule cmoknął w policzek i powiedział:
-Ahhh...
nadal cudownie pasuje, podkreśla Twoje wszystkie kobiece kształty.
Zachichotałaś.
Max wziął Cię na ręce i przeniósł na kanapę do salonu.
Zaczęliście się całować, temperatura waszych ciał wzrosła. A
ty już tylko pragnęłaś czuć Jego dotyk, Jego smak, Jego
podniecenie, Jego pożądanie... Ściągnęłaś z niego koszulkę i
ręką przejechałaś po Jego torsie. Teraz role się odwróciły. To
Ty leżałaś na nim, całowałaś Jego brzuch ssąc przy tym Jego
skórę. Bawiłaś się Jego członkiem przez spodnie. Po chwili
ściągnęłaś z Niego wszystko. A on z Ciebie.
Jego
kolega marzył aby gra wstępna się skończyła. Muzyk szybkim
ruchem obrócił was. Zaczął całować Twoją szuję i schodzić w
dół, gdy znalazł się już poniżej pasa włożył jeden pale,
cicho pisnęłaś. Po chwili dołożył jeszcze dwa i zaczął nimi w
Tobie ruszać. Wydawałaś z siebie rozkoszne dźwięki. Wyjął z
Ciebie palce. Oblizał je.
-Może
teraz zamiana? - spytał.
-Pewnie
! - powiedziałaś , podczas gdy wasze usta łączyły się w
namiętnym pocałunku.
Włożyłaś
do buzi kolegę Maxa zaczęłaś jeździć po nim w górę i w dół.
George zaczął wydawać z siebie dźwięki spowodowane podnieceniem.
-Max,
wejdź we mnie tak, jak nigdy dotąd nie wchodziłeś.
Natychmiast
zamieniliście się miejscami. Max wszedł w Ciebie. Wydałaś cichy
krzysk.
-Tak
mała, krzycz ile wlezie.
-
O kurwa… Max…. Ahhh… Ja… zaraz dojdę. – wysapałaś.
Zayn
przyśpieszył ruchy. Jeszcze kilka pchnięć dzieliło cię od
szczytowania.
-
Teraz ! – krzyknął Max spuszczając się w tobie.
Usłyszałaś
dźwięk otwierających się drzwi. Lekko się zaczerwieniłaś, a
Max przykrył was kocykiem. To byli chłopcy. Zaczęli się
śmiać.
-No
to wy tu posprzątajcie, a my pójdziemy do kuchni.- powiedział Jay
, lekko popychając chłopców.
-Max,
kochanie. możesz już ze mnie wyjść.
-Coś
czuję,że to nie jest dobry pomysł.
-A
to czemu ?
-
Dosyć dużo tego jest.-powiedział. Wybuchnęłaś śmiechem.
-Hmm...
To może zaniesiesz mnie do wanny ? Wykąpiemy się razem.
Max
wziął Cię na ręce. Po chwili znaleźliście się w łazience.
George włożył Cię delikatnie do wanny. miał rację. Sporo tego
było. Sperma była wszędzie. Puściliście ciepłą wodę i podczas
kąpieli nie odmawialiście sobie pieszczot.
W pewnym momencie jest tam napisane Zayn :) Widzę, że lubisz opisywać takie rzeczy ^_^ ale spoczko ja mogę takie czytać :D czekam na następny, bo każdy jaki piszesz jest wspaniały <3
OdpowiedzUsuń