9.Imagin z Tomem +18
Dla
Kamili
Dzisiejszy
dzień zapowiadał się do jednego z najlepszych. Wkręciłaś siebie i swoje
3 koleżanki na imprezę dla VIP-ów. Byłyście strasznie podekscytowane.
Na niej miały się zjawić gwiazdy Hollywood, milionerzy i takie proste
dziewczyny jak wy.
Jak dostałaś wejściówki ? Proste. Od dawna
pracujesz w modelingu. Dostałaś propozycję o sesji nagiej. Zgodziłaś się
od razu. Lubiłaś pokazywać swoje ciało, byłaś zgrabna, idealne piersi,
płaski brzuch, szczupłe uda. Mogła by ci tego pozazdrościć nie jedna
kobieta.
Sesja miała odbyć się dzisiaj przed wielką imprezą. Szybko
pojawiłaś się w studiu. Ku twojemu zdziwieniu, nie było ani
makijażystki, ani stylistki. Tylko na sofie siedziało wielu, znacznie
starszych od ciebie panów i fotograf. Trochę się przestraszyłaś, ale nie
mogłaś zawieść swoich przyjaciółek. Weszłaś pewnym krokiem. Oglądali
się za tobą, śliniąc się.
-Zaczynajmy- rzuciłaś dumnie słowami
Fotograf, ustawił scenografię. Tworzyła ją czerwona kanapa i białe tło.
Schowałaś się w szatni, w której miałaś rozebrać się do cna. Nie
wiedziałaś czy dobrze robisz. Zdjęcia nie miały pojawić się w sieci,
tylko w pojedynczych kopiach. Pomyślałaś, że raz się żyje. Wyszłaś z
garderoby wchodząc na plan. Byłaś zupełnie naga. Sesja przypominała,
zdjęcia pornograficzne. Musiałaś rozkładać nogi, ssać jakieś gadżety.
Zabawiać się nimi. Czułaś się nie komfortowo. Wszystkim twoim pozom
przyglądali się ci faceci. Sesja skończyła się. Wreszcie. Weszłaś do
przymierzalni, nie było twoich ubrań, tylko jakiś skąpy lateksowy strój.
O co im chodziło, domyślałaś się. Zaczęłaś się bać. Ale musiałaś być
silna. Wejściówki leżały już na stole w garderobie. Wzięłaś je. Ubrałaś
ten strój, okryłaś się ręcznikiem i wyszłaś przez otwarte okno. Twoje
wyjście było dość nie zdarne. Był biały dzień, a ty biegałaś w samym
ręczniku. Ludzie mogli myśleć o tobie dziwne rzeczy. Najważniejsze było,
że uciekłaś z tamtej bandy.
-Jestem- zawołałaś dźwięcznie, wchodząc do pokoju, zupełnie zapomniałaś o swoim ubiorze
-Matko, (twoje imię). Jak ty do cholery wyglądasz ?- podeszła do ciebie mama załamując dłonie
-Nie ważne- wbiegłaś do swojego pokoju.
Zachowywałaś się jak dziecko, chociaż skończyłaś już 18 lat. Matka
nadal sprzątała, prasowała, gotowała dla ciebie. Nie mogłaś bez niej
żyć. I pomyśleć, że jak założysz rodzinę to będziesz musiała pracować za
trzech.
Impreza miała zacząć się za 3 godziny. Musiałaś się szybko
ogarnąć. Z szafy wyciągnęłaś krótkie, jeansowe spodenki, biało-czarny
T-shirt, i niebieskie szpilki. Włosy chciałaś spiąć w bujny kok, makijaż
miał być tym razem mocny, drapieżny. W twoim stroju nic do siebie nie
pasowało. Taki był twój styl, myślałaś że wyglądasz perfekcyjnie, a tak
na prawdę śmiesznie.
Minęły 2 i pół godziny. Ty jak zwykle zamiast
siedzieć już w samochodzie, biegałaś w majtkach po domu.
Niezorganizowana- jedno słowo opisujące ciebie. Spóźniłaś się to prawda.
Twoje koleżanki miały na ciebie czekać, ale zwiały. Przecież i tak nie
mogły się tam dostać bez wejściówek. Czekały przed klubem.
Weszłyście, na parkiecie nie widziałyście żywego ducha, wszyscy
siedzieli przy barze opijając się. No i gdzie ten Leonardo DiCaprio,
gdzie John Deep ? Twoje fantazje zostały zrujnowane. Czyli zostali tylko
milionerzy.
Postanowiłyście rozkręcić tę imprezę. Wbiłyście na
parkiet i tańczyłyście w najlepsze. Wszystkie oczy zwrócone były na was.
Tobie to nie przeszkadzało, kochałaś być w centrum uwagi.
Po kilku
minutach parkiet był zapełniony. Zaczęłaś pić. Na samym początku były
one lekkie. Lecz później brałaś cały kieliszek wódki, bez popijania.
Rozkręciłaś się na maksa. Nie byłaś świadoma swoich czynności. Tańczyłaś
na stołach, parkiecie. Twoje koleżanki cię opuściły, nawet nie
wiedziałaś kiedy.
W pewnej chwili, gdy wywijałaś swoje najlepsze
ruchy, w dłoni trzymając kolejny kieliszek, ktoś pociągnął cię. Rozbiłaś
kubeczek. Nie przejmowałaś się tym. Ten ktoś zaciągnął cię do jakiegoś
pokoju, wytapetowanego skąpymi zdjęciami, na samym środku stało wielkie
łóżko z czerwoną kołdrą, okna były pozakrywane. Wyglądało dość dziwnie.
Odwróciłaś się, i zobaczyłaś zbrodniarza, który cię porwał. Był piękny i
bardzo młody. Podszedł do ciebie, delikatnie muskając twoje usta,
złapał cię za pupę. I rzucił na łóżko. Chciał to zrobić. Widać było po
jego czarujących oczach. Pragnął cię, chociaż cię nie znał. Tobie także
się spodobał, była to spontaniczna impreza, dlaczego by nie zakończyć
jej swoim pierwszym razem z nieznajomym. Byłaś pijana, każda myśl która
przechodziła ci przez myśl była po prostu głupia. Rozmyślałaś tak dalej,
a on zrobił kolejny krok. Złapał cię za bluzkę i seksownie wyszeptał do
twoich uszu :
-Widziałem twoje zdjęcia. Jesteś niesamowita.
W
tej chwili, zerwał z ciebie bluzeczkę, za którą przed chwilą cię
trzymał. Obserwowałaś każdy jego ruch. Zaczął wodzić palcami, po każdej
wypukłości twojego ciała od głowy do pasa, dołączył do tego język.
Wzdychałaś głęboko, sprawiał ci taką przyjemność. Spojrzał w twoje oczy,
zbliżył swoje usta do twoich, zamknęłaś oczy, w ciszy czekając na
pocałunek. On rozebrał z ciebie stanik, przygryzając twoją wargę.
Położył swoje duże dłonie na twoich piersiach, masując je energicznie,
nadal przygryzał twoje usta, przy czym wodził językiem po twoim
podniebieniu. Z każdą sekundą pragnęłaś go coraz bliżej siebie. Oderwał
się od twoich ust, przeniósł się na biust. Kreślił swoim zgrabnym
językiem kółka, wokół twoich kulek. Bawił się tobą, z każdym twoim
westchnięciem, chichotał pod nosem, wczepiając usta w skrawek twojej
skóry. Przeszedł do sutków. Złapał je koniuszkami palców i pocierał, za
pisnęłaś, nigdy nie czułaś takiego uczucia. Zgłębiał swoje ruchy, wziął
je do ust, ręce położył na twoim kroczu. Zaczął lizać twoje brodawki,
wykonując ruchy w dół i do góry. Robił to powoli, a dokładnie. Przygryzł
je. Chciałaś zacząć krzyczeć, ale skończył, pocałował cię, nie chciałaś
go tracić, przyciągnęłaś go do siebie, całowałaś tak namiętnie, jak
nikogo innego przedtem. Wasze języki plątały się, jego błądził po twoim
podniebieniu. Walczyły ze sobą, potem znowu tańczyły. Tworzyły, tak
zgraną jedność. Były wręcz doskonałe, jakby znalazły swoją połówkę.
Odsunął się, schodząc w dół twojego ciała, zdjął twoje szpilki. Czułaś
ulgę. Całował cię, zaczynając od palców, łydek, ud. Każdy skrawek
twojego ciała został obcałowany. Śmiałaś się, ponieważ miałaś wszędzie
łaskotki. Zajął się twoimi spodenkami. Szarpał się z nimi, ale zdjął je.
W tym dniu założyłaś stringi. Pociągało go to. Dotykał twoją kobiecość
przez cienki materiał. Zamknęłaś oczy, chciałaś myśleć o tej chwili.
Wyszarpał i je. Jego oczom ukazała się twoja vagina. Otworzyłaś oczy,
zobaczyłaś iskierki w jego oczach. Rozszerzył twoje nogi. Lekko polizał
ją. Sapnęłaś. Uśmiechnął się. Nagle wcisnął jeden palec. Pisnęłaś.
Uśmiechnął się jeszcze bardziej. Zaczął lizać i wciskać, robił to bardzo
szybko. Krzyczałaś, sapałaś, piszczałaś. Twoje ciało wydawało wszystkie
odgłosy. Wcisnął dwa palce. Wypuszczałaś duże ilości soków, spijał
każdą kropelkę, jakby była tylko jedną cieczą na ziemi, jakby zależało
od tego jego istnienie. Wcisnął trzy palce. Wrzeszczałaś. Czułaś
przyjemność otaczającą całe twoje ciało. Twoje brodawki twardniały, były
jak kamienie. Wcisnął cztery palce. Zawyłaś. Śmiał się. Nie wytrzymałaś
swojego podniecenia. Zawrzeszczałaś na cały budynek. Thomas czuł
wyższość nad tobą. Skończył przepychanie. Pocałował cię. Czułaś własne
wody w swoich ustach. Smak był przyjemny. Dotykał twoich bioder
przypierając je do siebie. Warknął :
-Zdejmij moją koszulkę
Zrobiłaś co karze, jego erotyczny głos był podniecający. Wodziłaś dłonią
po jego wyrzeźbionej klacie. Muskałaś ją ustami. Odpięłaś pasek od
spodni, robiłaś to bardzo powoli i seksownie, wypinając się. Dawał ci
klapsy, krzycząc. Zdjęłaś jego spodnie. Zobaczyłaś bokserki z Calvin'a
Klein'a. Szybko się ich pozbyłaś, rzucając za siebie. Zobaczyłaś dużego,
sterczącego w pionie członka. Położyłaś dłonie na nim, i lekko
pocierałaś, widziałaś, że on pragnie więcej. Wzięłaś go do ust. Twoje
ruchy stawały się płynne. Robiłaś to tak dynamicznie. Nie dawał rady.
Wygiął się w łuk. Wziął twoje włosy do rąk i ciągnął, w stronę swojego
penisa. Sapał i jęczał. Chyba sprawiałaś mu wielką przyjemność.
Skończyłaś. Zabrał cię na ręce. Kładąc na łóżku, przygniótł cię swoim
ciałem, mówiąc :
-Jestem Tom. Miło mi.
-(twoje imię). Także mi bardzo miło.
Wszedł w ciebie. Chciałaś zajęczeć, ale zamknął twoje usta w pocałunku.
Rozszerzał twoje nogi, by wchodzić głębiej. Robił to wolno, a potem
przyspieszał. Nikt inny nie sprawił ci nigdy takiej przyjemności.
Czułaś, że już szczytujesz. Zamknęłaś oczy. Tom przyspieszył. On także
już kończył tę `zabawę`. Te ostatnie kilka pchnięć było najcudowniejsze.
Razem dostaliście orgazmu. Wasze soki pomieszały się i zostały w środku
ciebie. Wyszedł z ciebie. Zamiast cieszyć się tą chwilą. Wstał z łóżka,
i zaczął się ubierać. Na prawdę był to tylko szybki numerek ? Wyszedł i
ślad po nim zaginął ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz