niedziela, 21 października 2012

9.Imagin z Tomem +18

Dla Kamili
Dzisiejszy dzień zapowiadał się do jednego z najlepszych. Wkręciłaś siebie i swoje 3 koleżanki na imprezę dla VIP-ów. Byłyście strasznie podekscytowane. Na niej miały się zjawić gwiazdy Hollywood, milionerzy i takie proste dziewczyny jak wy.
Jak dostałaś wejściówki ? Proste. Od dawna pracujesz w modelingu. Dostałaś propozycję o sesji nagiej. Zgodziłaś się od razu. Lubiłaś pokazywać swoje ciało, byłaś zgrabna, idealne piersi, płaski brzuch, szczupłe uda. Mogła by ci tego pozazdrościć nie jedna kobieta.
Sesja miała odbyć się dzisiaj przed wielką imprezą. Szybko pojawiłaś się w studiu. Ku twojemu zdziwieniu, nie było ani makijażystki, ani stylistki. Tylko na sofie siedziało wielu, znacznie starszych od ciebie panów i fotograf. Trochę się przestraszyłaś, ale nie mogłaś zawieść swoich przyjaciółek. Weszłaś pewnym krokiem. Oglądali się za tobą, śliniąc się.
-Zaczynajmy- rzuciłaś dumnie słowami
Fotograf, ustawił scenografię. Tworzyła ją czerwona kanapa i białe tło. Schowałaś się w szatni, w której miałaś rozebrać się do cna. Nie wiedziałaś czy dobrze robisz. Zdjęcia nie miały pojawić się w sieci, tylko w pojedynczych kopiach. Pomyślałaś, że raz się żyje. Wyszłaś z garderoby wchodząc na plan. Byłaś zupełnie naga. Sesja przypominała, zdjęcia pornograficzne. Musiałaś rozkładać nogi, ssać jakieś gadżety. Zabawiać się nimi. Czułaś się nie komfortowo. Wszystkim twoim pozom przyglądali się ci faceci. Sesja skończyła się. Wreszcie. Weszłaś do przymierzalni, nie było twoich ubrań, tylko jakiś skąpy lateksowy strój. O co im chodziło, domyślałaś się. Zaczęłaś się bać. Ale musiałaś być silna. Wejściówki leżały już na stole w garderobie. Wzięłaś je. Ubrałaś ten strój, okryłaś się ręcznikiem i wyszłaś przez otwarte okno. Twoje wyjście było dość nie zdarne. Był biały dzień, a ty biegałaś w samym ręczniku. Ludzie mogli myśleć o tobie dziwne rzeczy. Najważniejsze było, że uciekłaś z tamtej bandy.
-Jestem- zawołałaś dźwięcznie, wchodząc do pokoju, zupełnie zapomniałaś o swoim ubiorze
-Matko, (twoje imię). Jak ty do cholery wyglądasz ?- podeszła do ciebie mama załamując dłonie
-Nie ważne- wbiegłaś do swojego pokoju.
Zachowywałaś się jak dziecko, chociaż skończyłaś już 18 lat. Matka nadal sprzątała, prasowała, gotowała dla ciebie. Nie mogłaś bez niej żyć. I pomyśleć, że jak założysz rodzinę to będziesz musiała pracować za trzech.
Impreza miała zacząć się za 3 godziny. Musiałaś się szybko ogarnąć. Z szafy wyciągnęłaś krótkie, jeansowe spodenki, biało-czarny T-shirt, i niebieskie szpilki. Włosy chciałaś spiąć w bujny kok, makijaż miał być tym razem mocny, drapieżny. W twoim stroju nic do siebie nie pasowało. Taki był twój styl, myślałaś że wyglądasz perfekcyjnie, a tak na prawdę śmiesznie.
Minęły 2 i pół godziny. Ty jak zwykle zamiast siedzieć już w samochodzie, biegałaś w majtkach po domu. Niezorganizowana- jedno słowo opisujące ciebie. Spóźniłaś się to prawda. Twoje koleżanki miały na ciebie czekać, ale zwiały. Przecież i tak nie mogły się tam dostać bez wejściówek. Czekały przed klubem.
Weszłyście, na parkiecie nie widziałyście żywego ducha, wszyscy siedzieli przy barze opijając się. No i gdzie ten Leonardo DiCaprio, gdzie John Deep ? Twoje fantazje zostały zrujnowane. Czyli zostali tylko milionerzy.
Postanowiłyście rozkręcić tę imprezę. Wbiłyście na parkiet i tańczyłyście w najlepsze. Wszystkie oczy zwrócone były na was. Tobie to nie przeszkadzało, kochałaś być w centrum uwagi.
Po kilku minutach parkiet był zapełniony. Zaczęłaś pić. Na samym początku były one lekkie. Lecz później brałaś cały kieliszek wódki, bez popijania. Rozkręciłaś się na maksa. Nie byłaś świadoma swoich czynności. Tańczyłaś na stołach, parkiecie. Twoje koleżanki cię opuściły, nawet nie wiedziałaś kiedy.
W pewnej chwili, gdy wywijałaś swoje najlepsze ruchy, w dłoni trzymając kolejny kieliszek, ktoś pociągnął cię. Rozbiłaś kubeczek. Nie przejmowałaś się tym. Ten ktoś zaciągnął cię do jakiegoś pokoju, wytapetowanego skąpymi zdjęciami, na samym środku stało wielkie łóżko z czerwoną kołdrą, okna były pozakrywane. Wyglądało dość dziwnie. Odwróciłaś się, i zobaczyłaś zbrodniarza, który cię porwał. Był piękny i bardzo młody. Podszedł do ciebie, delikatnie muskając twoje usta, złapał cię za pupę. I rzucił na łóżko. Chciał to zrobić. Widać było po jego czarujących oczach. Pragnął cię, chociaż cię nie znał. Tobie także się spodobał, była to spontaniczna impreza, dlaczego by nie zakończyć jej swoim pierwszym razem z nieznajomym. Byłaś pijana, każda myśl która przechodziła ci przez myśl była po prostu głupia. Rozmyślałaś tak dalej, a on zrobił kolejny krok. Złapał cię za bluzkę i seksownie wyszeptał do twoich uszu :
-Widziałem twoje zdjęcia. Jesteś niesamowita.
W tej chwili, zerwał z ciebie bluzeczkę, za którą przed chwilą cię trzymał. Obserwowałaś każdy jego ruch. Zaczął wodzić palcami, po każdej wypukłości twojego ciała od głowy do pasa, dołączył do tego język. Wzdychałaś głęboko, sprawiał ci taką przyjemność. Spojrzał w twoje oczy, zbliżył swoje usta do twoich, zamknęłaś oczy, w ciszy czekając na pocałunek. On rozebrał z ciebie stanik, przygryzając twoją wargę. Położył swoje duże dłonie na twoich piersiach, masując je energicznie, nadal przygryzał twoje usta, przy czym wodził językiem po twoim podniebieniu. Z każdą sekundą pragnęłaś go coraz bliżej siebie. Oderwał się od twoich ust, przeniósł się na biust. Kreślił swoim zgrabnym językiem kółka, wokół twoich kulek. Bawił się tobą, z każdym twoim westchnięciem, chichotał pod nosem, wczepiając usta w skrawek twojej skóry. Przeszedł do sutków. Złapał je koniuszkami palców i pocierał, za pisnęłaś, nigdy nie czułaś takiego uczucia. Zgłębiał swoje ruchy, wziął je do ust, ręce położył na twoim kroczu. Zaczął lizać twoje brodawki, wykonując ruchy w dół i do góry. Robił to powoli, a dokładnie. Przygryzł je. Chciałaś zacząć krzyczeć, ale skończył, pocałował cię, nie chciałaś go tracić, przyciągnęłaś go do siebie, całowałaś tak namiętnie, jak nikogo innego przedtem. Wasze języki plątały się, jego błądził po twoim podniebieniu. Walczyły ze sobą, potem znowu tańczyły. Tworzyły, tak zgraną jedność. Były wręcz doskonałe, jakby znalazły swoją połówkę. Odsunął się, schodząc w dół twojego ciała, zdjął twoje szpilki. Czułaś ulgę. Całował cię, zaczynając od palców, łydek, ud. Każdy skrawek twojego ciała został obcałowany. Śmiałaś się, ponieważ miałaś wszędzie łaskotki. Zajął się twoimi spodenkami. Szarpał się z nimi, ale zdjął je. W tym dniu założyłaś stringi. Pociągało go to. Dotykał twoją kobiecość przez cienki materiał. Zamknęłaś oczy, chciałaś myśleć o tej chwili. Wyszarpał i je. Jego oczom ukazała się twoja vagina. Otworzyłaś oczy, zobaczyłaś iskierki w jego oczach. Rozszerzył twoje nogi. Lekko polizał ją. Sapnęłaś. Uśmiechnął się. Nagle wcisnął jeden palec. Pisnęłaś. Uśmiechnął się jeszcze bardziej. Zaczął lizać i wciskać, robił to bardzo szybko. Krzyczałaś, sapałaś, piszczałaś. Twoje ciało wydawało wszystkie odgłosy. Wcisnął dwa palce. Wypuszczałaś duże ilości soków, spijał każdą kropelkę, jakby była tylko jedną cieczą na ziemi, jakby zależało od tego jego istnienie. Wcisnął trzy palce. Wrzeszczałaś. Czułaś przyjemność otaczającą całe twoje ciało. Twoje brodawki twardniały, były jak kamienie. Wcisnął cztery palce. Zawyłaś. Śmiał się. Nie wytrzymałaś swojego podniecenia. Zawrzeszczałaś na cały budynek. Thomas czuł wyższość nad tobą. Skończył przepychanie. Pocałował cię. Czułaś własne wody w swoich ustach. Smak był przyjemny. Dotykał twoich bioder przypierając je do siebie. Warknął :
-Zdejmij moją koszulkę
Zrobiłaś co karze, jego erotyczny głos był podniecający. Wodziłaś dłonią po jego wyrzeźbionej klacie. Muskałaś ją ustami. Odpięłaś pasek od spodni, robiłaś to bardzo powoli i seksownie, wypinając się. Dawał ci klapsy, krzycząc. Zdjęłaś jego spodnie. Zobaczyłaś bokserki z Calvin'a Klein'a. Szybko się ich pozbyłaś, rzucając za siebie. Zobaczyłaś dużego, sterczącego w pionie członka. Położyłaś dłonie na nim, i lekko pocierałaś, widziałaś, że on pragnie więcej. Wzięłaś go do ust. Twoje ruchy stawały się płynne. Robiłaś to tak dynamicznie. Nie dawał rady. Wygiął się w łuk. Wziął twoje włosy do rąk i ciągnął, w stronę swojego penisa. Sapał i jęczał. Chyba sprawiałaś mu wielką przyjemność. Skończyłaś. Zabrał cię na ręce. Kładąc na łóżku, przygniótł cię swoim ciałem, mówiąc :
-Jestem Tom. Miło mi.
-(twoje imię). Także mi bardzo miło.
Wszedł w ciebie. Chciałaś zajęczeć, ale zamknął twoje usta w pocałunku. Rozszerzał twoje nogi, by wchodzić głębiej. Robił to wolno, a potem przyspieszał. Nikt inny nie sprawił ci nigdy takiej przyjemności. Czułaś, że już szczytujesz. Zamknęłaś oczy. Tom przyspieszył. On także już kończył tę `zabawę`. Te ostatnie kilka pchnięć było najcudowniejsze. Razem dostaliście orgazmu. Wasze soki pomieszały się i zostały w środku ciebie. Wyszedł z ciebie. Zamiast cieszyć się tą chwilą. Wstał z łóżka, i zaczął się ubierać. Na p
rawdę był to tylko szybki numerek ? Wyszedł i ślad po nim zaginął ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz