10. Imagin z Nathanem +18
Dla
Roxanny
Bierzesz
kartkę do rąk i wychodzisz z klasy, kierując się prosto do biura
dyrektora. Siadasz na krześle, w momencie, w którym Nathan wchodzi,
wyglądając niezwykle seksownie w swoim stroju.
„Panno (twoje
nazwisko), widzę, że spóźniłaś się na lekcje” mówi,
spoglądając na kartkę papieru, którą mu podałaś.
Głośno
przełknęłaś ślinę i nieznacznie kiwnęłaś głową.
„Przepraszam, dyrektorze Sykes. Ale Sztuka była wcześniej i…”
„To
żadne wytłumaczenie” przerwał ci w połowie zdania, intensywnie
ci się przypatrując. „Obawiam się, że będę musiał cię
ukarać…”
Poprawia się na wielkim, wygodnym fotelu i mówi:
„Podejdź tu.”
Wstajesz ze swojego siedzenia i podchodzisz do
niego. Zauważasz, że jego krawat jest obluzowany, co podnieca się
odrobinę.
„Obciągniesz mi, a ja będę ci dokuczał ilekroć
zechcę, wtedy zobaczymy, czy zasługujesz na seks…”
Mizernie
kiwasz głową, czując jak twoja pochwa zaczyna pulsować na samo
wyobrażenie jego wchodzącego w ciebie. Ignorujesz to i powoli
ściągasz jego kurtkę, odpinając guziki białej koszuli oraz
pozbywając się krawatu. Rękoma wyznaczasz drogę do jego rozporka
i sprawnie pozbawiasz go spodni.
Widzisz duże wybrzuszenie na
jego bokserkach i śmiało możesz powiedzieć, że jest w drugi w
kolejności na największego penisa. Głośno przełykasz ślinę i
powoli zsuwać mu bokserki. Jego naprężony penis uderza w jego
brzuch.
Bierzesz go do swoich rąk i zaczynasz pocierać w górę
i dół, przyzwyczajając się do jego wielkości. Nathan jęczy i
zdejmuje twoją bokserkę, widząc, że nie masz ubranego stanika.
Uśmiecha się pod nosem, a jego masywne ręce zataczają kręgi na
twoich piersiach.
Niegłośny skowyt wyrywa się z twojego gardła.
Bierzesz jego penisa do ust, zaczynając delikatnie ssać i szybko
poruszając głową. Nathan wydaje z siebie jęki, co poza jakąś
wewnętrzną ulgą, strasznie cię podnieca.
Marzysz o jego
penisie w tobie. Bierzesz dwie trzecie jego długości do ust, a jego
ręce wędrują niżej, do twoich spodenek, po to, aby cię nich
pozbawić.
„(Twoje imię), Jezu!” Nathan jęczy, a jego głos
wypełnia pomieszczenie.
Wyraźnie przyśpieszasz i wkładasz go
całego do buzi, totalnie ignorując efekt wymiotów. Twoje ruchy
głową staję się szybsze i zaczynasz go ssać na tyle głęboko,
na ile to możliwe. Jęki Nathana stają się nieprzerwane, zaczyna
wypowiadać twoje imię.
Gdy stwierdzasz, że jest już bliski
orgazmu, chwytasz jego jądra do rąk i zaczynasz się nimi bawić.
Nathan skamle twoje imię, a jego penis zaczyna drżeć w twoich
usta. Spuszcza się w tobie, a ty wszystko zlizujesz, połykając
ciepło, biały płyn.
Wylizujesz go do czysta i bierzesz go do
ust po raz ostatni, po czym odsuwasz się od jego penisa i wstajesz.
Zauważa, że nie masz na sobie żadnej bielizny, dlatego na jego
ustach pojawia się uśmiech.
Jego dłonie wędrują do twoich ud
i zaczyna pocierać wewnętrzną ich stronę. Wstrzymujesz oddech i
przygryzasz dolną wargę, czując przyjemne mrowienie w okolicach
waginy. Wciska w ciebie trzy palce i zaczyna robić ci palcówkę.
„Jak bardzo mnie pragniesz?” pyta.
„Potwornie”
szepcesz, potrzebując go w sobie.
„Hmm, serio? Czy powinien na
to pozwolić? Zasługujesz na to?” Nathan uśmiecha się.
„Tak.
Proszę, Nathan, przestań mnie torturować!” jęczysz, potrzebując
go tak bardzo, że czujesz jakbyś umierała.
Nathan wkłada w
ciebie czwarty palec, jednak to wciąż nie może konkurować z jego
ogromnym penisem. Jęczysz, wydając z siebie płacz bólu.
„Błagaj”
rozkazuje.
„Proszę, Nathan…”
„Dla ciebie Dyrektor
Sykes” mówi.
„Proszę, Dyrektorze Sykes, ukarz mnie. Ukarz
mnie swoich penisem” błagasz, starając się brzmieć
przekonująco.
To jest jak narkotyk. Potrzebujesz swojej dawki.
Tak bardzo go pragniesz. Dyrektor Sykes uśmiecha się, przyciągając
cię na swoje kolana. Unosisz się nad nim, a twoje nogi znajdują
cię po przeciwnej stronie niż jego.
„To bardziej jak nagroda,
ale w porządku. Wydaje się, że potrzebujesz dobrego dymanka. Czy
inni chłopcy nie byli wystarczający?” uśmiecha się.
Nie jest
nawet w stanie odpowiedź, wiedząc, że jego penis znajduje się
zaledwie kilka centymetrów od twojej pochwy. Po prostu wydajesz z
siebie jęk, a on chichocze, unosząc twoje biodra.
Pociąga twoje
biodra na dół, podczas gdy on unosi się w górę, mocno w ciebie
wchodząc, uderzając o twój czuły punkt. Wstrzymujesz oddech, a z
twoje gardła uwalnia cię głośny jęk. To cudowne uczucie mieć go
w sobie. Jesteś tak seksualnie sfrustrowana.
„O mój Boże,
Nathan” jęczysz, pragnąc więcej, potrzebując go całego.
Zaczyna
się w tobie zatapiać. Przyciągając twoje biodra tak mocna i
głęboko, jak to tylko możliwe. Za każdym razem ciągnie twoje
biodra w dół, dominując nad tobą i przejmując kontrolę,
doprowadzając ciebie, tak bezradną, do tych wszystkich
przyjemności.
Zadaje ostro pchnięcia, dając przy tym tak wiele
rozkoszy – prawie więcej niż wszyscy chłopcy razem wzięci.
Czujesz się spełniona i przechylasz głowę, przyśpieszając
opadanie twoich bioder.
„Nathan” jęczysz znowu, potrzebując
go.
„Dyrektorze Sykes! Będziesz za to ukarana” mówi i
wychodzi z ciebie.
Zapiera ci dech w piersiach, twoja pochwa jest
taka mokra. Wciąż potrzebujesz swojej dawki, jeszcze z nim nie
skończyłaś. Wydobywasz z siebie kolejny płacz bólu i po prostu
potrzebujesz go. Bicie twego serca przyśpiesza.
„Dyrektorze
Sykes, p-proszę” skamlesz.
Uśmiecha się chytrze i bez
ostrzeżenia wchodzi w ciebie jeszcze raz. Jęczysz. Twoje pragnienia
są spełnione. Zaczynasz ujeżdżać go, przyciskając swoje biodra
do niego, wielbiąc te uczucie, gdy jego penis uderza o twój czuły
punkt.
Dyrektor Nathan jęczy i przechyla głowę do tyłu,
korzystając z przyjemności. Kontynuuje unoszenie bioder oraz
głębokie i ostre wchodzenie w ciebie. Jego dłonie opuszczają
twoje biodra i kierują się do piersi, ściskając je mocno.
Ciężko
oddychasz oraz jęczysz z przyjemności, czując, że jesteś już
blisko. Przechodzisz na szybki tryb, ujeżdżając go tak szybko i
ostro, jak potrafisz. Oboje jednocześnie jęczycie, wykrzykując
nawzajem swoje imiona.
Jego duży penis uderza w ciebie bardzo
szybko i czujesz jak sprawia, że zaczynasz odczuwać ból od
ciągłego pocierania. Wypełnia każdy twój centymetr, nie
zapominając o czułym punkcie, dając ci wiele rozkoszy.
„Kurwa,
(twoje imię)” jęczy głośno, jego penis drży tuż przy twoich
czułym punkcie.
To doprowadza się na samą krawędź. Zaciskasz
się i uwalniasz swój orgazm, wykrzykując jego imię w czystej
przyjemności. Nathan spuszcza się w tobie w tym samym czasie, dając
ci tym jeszcze więcej przyjemności, o ile w ogóle to
możliwe.
Wychodzi z ciebie i głęboko patrzy w twoje oczy,
uśmiechając się delikatnie.
„Byłaś niesamowita, kochanie”
uśmiecha się, utulając dłońmi twoją twarz.
Delikatnie
przyciska swoje wargi do twoich. Trochę cię to dziwi, jednak
oddajesz pocałunek, owijając dłonie wokół jego szyi. On całuje
cię głęboko, przygryzając twoją dolną wargę.
Odsuwasz się
od niego, próbując złapać oddech. Nathan uśmiecha się i opiera
swoje czoło o twoje, zakładając kosmyk twych włosów za
ucho.
„Jest zaskakująco późno. Czas do łóżka, (twoje
imię)” muska ustami twoje czoło i wstaje.
"HARRY UŚMIECHA SIĘ I OPIERA SWOJE CZOŁO O TWOJE, ZAKŁADAJĄC KOSMYK TWYCH WŁOSÓW ZA UCHO."
OdpowiedzUsuńJaki kurna Harry?XD
Booże imagine boski według mnie.. NAJLEPSZY *O* Chce takiego z Jay'em!!! (błaga na kolanach* :33
czytałam taki sam z harry'm styles'em :/
OdpowiedzUsuń