poniedziałek, 22 października 2012

10. Imagin z Nathanem +18

Dla Roxanny

 

Bierzesz kartkę do rąk i wychodzisz z klasy, kierując się prosto do biura dyrektora. Siadasz na krześle, w momencie, w którym Nathan wchodzi, wyglądając niezwykle seksownie w swoim stroju.
„Panno (twoje nazwisko), widzę, że spóźniłaś się na lekcje” mówi, spoglądając na kartkę papieru, którą mu podałaś.
Głośno przełknęłaś ślinę i nieznacznie kiwnęłaś głową. „Przepraszam, dyrektorze Sykes. Ale Sztuka była wcześniej i…”
„To żadne wytłumaczenie” przerwał ci w połowie zdania, intensywnie ci się przypatrując. „Obawiam się, że będę musiał cię ukarać…”
Poprawia się na wielkim, wygodnym fotelu i mówi: „Podejdź tu.”
Wstajesz ze swojego siedzenia i podchodzisz do niego. Zauważasz, że jego krawat jest obluzowany, co podnieca się odrobinę.
„Obciągniesz mi, a ja będę ci dokuczał ilekroć zechcę, wtedy zobaczymy, czy zasługujesz na seks…”
Mizernie kiwasz głową, czując jak twoja pochwa zaczyna pulsować na samo wyobrażenie jego wchodzącego w ciebie. Ignorujesz to i powoli ściągasz jego kurtkę, odpinając guziki białej koszuli oraz pozbywając się krawatu. Rękoma wyznaczasz drogę do jego rozporka i sprawnie pozbawiasz go spodni.
Widzisz duże wybrzuszenie na jego bokserkach i śmiało możesz powiedzieć, że jest w drugi w kolejności na największego penisa. Głośno przełykasz ślinę i powoli zsuwać mu bokserki. Jego naprężony penis uderza w jego brzuch.
Bierzesz go do swoich rąk i zaczynasz pocierać w górę i dół, przyzwyczajając się do jego wielkości. Nathan jęczy i zdejmuje twoją bokserkę, widząc, że nie masz ubranego stanika. Uśmiecha się pod nosem, a jego masywne ręce zataczają kręgi na twoich piersiach.
Niegłośny skowyt wyrywa się z twojego gardła. Bierzesz jego penisa do ust, zaczynając delikatnie ssać i szybko poruszając głową. Nathan wydaje z siebie jęki, co poza jakąś wewnętrzną ulgą, strasznie cię podnieca.
Marzysz o jego penisie w tobie. Bierzesz dwie trzecie jego długości do ust, a jego ręce wędrują niżej, do twoich spodenek, po to, aby cię nich pozbawić.
„(Twoje imię), Jezu!” Nathan jęczy, a jego głos wypełnia pomieszczenie.
Wyraźnie przyśpieszasz i wkładasz go całego do buzi, totalnie ignorując efekt wymiotów. Twoje ruchy głową staję się szybsze i zaczynasz go ssać na tyle głęboko, na ile to możliwe. Jęki Nathana stają się nieprzerwane, zaczyna wypowiadać twoje imię.
Gdy stwierdzasz, że jest już bliski orgazmu, chwytasz jego jądra do rąk i zaczynasz się nimi bawić. Nathan skamle twoje imię, a jego penis zaczyna drżeć w twoich usta. Spuszcza się w tobie, a ty wszystko zlizujesz, połykając ciepło, biały płyn.
Wylizujesz go do czysta i bierzesz go do ust po raz ostatni, po czym odsuwasz się od jego penisa i wstajesz. Zauważa, że nie masz na sobie żadnej bielizny, dlatego na jego ustach pojawia się uśmiech.
Jego dłonie wędrują do twoich ud i zaczyna pocierać wewnętrzną ich stronę. Wstrzymujesz oddech i przygryzasz dolną wargę, czując przyjemne mrowienie w okolicach waginy. Wciska w ciebie trzy palce i zaczyna robić ci palcówkę.
„Jak bardzo mnie pragniesz?” pyta.
„Potwornie” szepcesz, potrzebując go w sobie.
„Hmm, serio? Czy powinien na to pozwolić? Zasługujesz na to?” Nathan uśmiecha się.
„Tak. Proszę, Nathan, przestań mnie torturować!” jęczysz, potrzebując go tak bardzo, że czujesz jakbyś umierała.
Nathan wkłada w ciebie czwarty palec, jednak to wciąż nie może konkurować z jego ogromnym penisem. Jęczysz, wydając z siebie płacz bólu.
„Błagaj” rozkazuje.
„Proszę, Nathan…”
„Dla ciebie Dyrektor Sykes” mówi.
„Proszę, Dyrektorze Sykes, ukarz mnie. Ukarz mnie swoich penisem” błagasz, starając się brzmieć przekonująco.
To jest jak narkotyk. Potrzebujesz swojej dawki. Tak bardzo go pragniesz. Dyrektor Sykes uśmiecha się, przyciągając cię na swoje kolana. Unosisz się nad nim, a twoje nogi znajdują cię po przeciwnej stronie niż jego.
„To bardziej jak nagroda, ale w porządku. Wydaje się, że potrzebujesz dobrego dymanka. Czy inni chłopcy nie byli wystarczający?” uśmiecha się.
Nie jest nawet w stanie odpowiedź, wiedząc, że jego penis znajduje się zaledwie kilka centymetrów od twojej pochwy. Po prostu wydajesz z siebie jęk, a on chichocze, unosząc twoje biodra.
Pociąga twoje biodra na dół, podczas gdy on unosi się w górę, mocno w ciebie wchodząc, uderzając o twój czuły punkt. Wstrzymujesz oddech, a z twoje gardła uwalnia cię głośny jęk. To cudowne uczucie mieć go w sobie. Jesteś tak seksualnie sfrustrowana.
„O mój Boże, Nathan” jęczysz, pragnąc więcej, potrzebując go całego.
Zaczyna się w tobie zatapiać. Przyciągając twoje biodra tak mocna i głęboko, jak to tylko możliwe. Za każdym razem ciągnie twoje biodra w dół, dominując nad tobą i przejmując kontrolę, doprowadzając ciebie, tak bezradną, do tych wszystkich przyjemności.
Zadaje ostro pchnięcia, dając przy tym tak wiele rozkoszy – prawie więcej niż wszyscy chłopcy razem wzięci. Czujesz się spełniona i przechylasz głowę, przyśpieszając opadanie twoich bioder.
„Nathan” jęczysz znowu, potrzebując go.
„Dyrektorze Sykes! Będziesz za to ukarana” mówi i wychodzi z ciebie.
Zapiera ci dech w piersiach, twoja pochwa jest taka mokra. Wciąż potrzebujesz swojej dawki, jeszcze z nim nie skończyłaś. Wydobywasz z siebie kolejny płacz bólu i po prostu potrzebujesz go. Bicie twego serca przyśpiesza.
„Dyrektorze Sykes, p-proszę” skamlesz.
Uśmiecha się chytrze i bez ostrzeżenia wchodzi w ciebie jeszcze raz. Jęczysz. Twoje pragnienia są spełnione. Zaczynasz ujeżdżać go, przyciskając swoje biodra do niego, wielbiąc te uczucie, gdy jego penis uderza o twój czuły punkt.
Dyrektor Nathan jęczy i przechyla głowę do tyłu, korzystając z przyjemności. Kontynuuje unoszenie bioder oraz głębokie i ostre wchodzenie w ciebie. Jego dłonie opuszczają twoje biodra i kierują się do piersi, ściskając je mocno.
Ciężko oddychasz oraz jęczysz z przyjemności, czując, że jesteś już blisko. Przechodzisz na szybki tryb, ujeżdżając go tak szybko i ostro, jak potrafisz. Oboje jednocześnie jęczycie, wykrzykując nawzajem swoje imiona.
Jego duży penis uderza w ciebie bardzo szybko i czujesz jak sprawia, że zaczynasz odczuwać ból od ciągłego pocierania. Wypełnia każdy twój centymetr, nie zapominając o czułym punkcie, dając ci wiele rozkoszy.
„Kurwa, (twoje imię)” jęczy głośno, jego penis drży tuż przy twoich czułym punkcie.
To doprowadza się na samą krawędź. Zaciskasz się i uwalniasz swój orgazm, wykrzykując jego imię w czystej przyjemności. Nathan spuszcza się w tobie w tym samym czasie, dając ci tym jeszcze więcej przyjemności, o ile w ogóle to możliwe.
Wychodzi z ciebie i głęboko patrzy w twoje oczy, uśmiechając się delikatnie.
„Byłaś niesamowita, kochanie” uśmiecha się, utulając dłońmi twoją twarz.
Delikatnie przyciska swoje wargi do twoich. Trochę cię to dziwi, jednak oddajesz pocałunek, owijając dłonie wokół jego szyi. On całuje cię głęboko, przygryzając twoją dolną wargę.
Odsuwasz się od niego, próbując złapać oddech. Nathan uśmiecha się i opiera swoje czoło o twoje, zakładając kosmyk twych włosów za ucho.
„Jest zaskakująco późno. Czas do łóżka, (twoje imię)” muska ustami twoje czoło i wstaje.

2 komentarze:

  1. "HARRY UŚMIECHA SIĘ I OPIERA SWOJE CZOŁO O TWOJE, ZAKŁADAJĄC KOSMYK TWYCH WŁOSÓW ZA UCHO."
    Jaki kurna Harry?XD
    Booże imagine boski według mnie.. NAJLEPSZY *O* Chce takiego z Jay'em!!! (błaga na kolanach* :33

    OdpowiedzUsuń
  2. czytałam taki sam z harry'm styles'em :/

    OdpowiedzUsuń